Prezenty dla dzieci

No możliwe, że nie umie się cieszyć ale jak dziecko ma za dużo zabawek to niestety tak to się kończy potem :(

ooo to widzę, że nie  tylko u nas kolekcjonowanie wszystkiego co popadnie jest modne. Moje dziecko  zbiera każde pudełko i buduje osiedla z domków dla lalek. Taki mały deweloper mi rośnie. Niby spoko bo wiele do zabawy nie potrzeba ale czasami jak tak wchodzę to nie mam nogi gdzie postawić bo tyle pudełek jest w pokoju hehehe

Ola moze on po prostu nie jmie sie cieszyc albo tego okazywac?

Co do zabawy cos z niczego ;) to tez lubilam takie zabawy ale potem byl problem jak bylo trzeba wyzucic chociazby pudelko bo kazdy smieć potrzebny;D

A wiecie jakie ja lubię zabawki?

Te które moje dzieci stworzą same :D Z rolki od papieru, z ręczników papierowych, z pustych opakowań. Wtedy najlepsza zabawa :D

Im mniej zabawek tym dzieci są bardziej kreatywne. Co do paczki pieluch to mam filmiki jak połączyli zawieszką dwie paczki niezaczętych pieluch, powstał taki pociąg i raz jeden siedział a drugi go ciągnął a raz odwrotnie. Jeździli mi na tych pieluchach po całym mieszkaniu. 

Najlepsze zabawki to takie, w których dziecko przez zabawę czegoś się uczy ale z reguły takie zabawki wymagają integracji z rodzicami. Ja pamiętam jak moja mała miała jakieś 1,5 roku to ją cieszyły nawet nowe paczki pampersów i chusteczek nawilżonych jak przywoziłam ze sklepu. teraz najlepsze są takie malutkie laleczki LOL- niby nie drogie ale ich ilość mnie przerażą czasami. Moja córka jest nauczona aby cieszyć się nawet z tych malutkich rzeczy jak lizak czy jajko niespodzianka. Nigdy nie grymasi, że tylko tyle czy coś w tym stylu. Mega mnie to cieszy bo znajomi mają syna, który wiecznie nie jest zadowolony z prezentów i muszą stawać na głowie żeby go czymkolwiek ucieszyć. 

Z dziećmi to różnie bywa, czasami tania niepozorna zabawka bardziej cieszy niż wypasiony drogi prezent. 

No i ja zawsze też powtarzam, że zabawka ma być taka by dziecko się cieszyło i bawiło. Bo są takie super drogie na zasadzie gra i tańczy ale dziecko tylko może się na nią patrzeć i nic tam nie robi to się u nas nie sprawdzają. Takim przykładem są tory. Mamy takie co dziecko samo jedzie ciuchcią - są super, takie gdzie są wyścigówki na pilot - też super, ale mamy takie co same jeżdżą samochodziki i wtedy tor się świeci - dostały na mikołaja, popatrzyły, zapakowały w pudełko i wiecej nie wyciągnęły. Ot i po zabawie. 

Ojoj teraz z tymi sześciolatkami to trudno jest;) Może mini aparat fotograficzny dla dzieci, widziałam kiedyś na necie takie fajne różowe w kotki. Koszt około 80 -100zł. Jakiś fajny zestaw kreatywny, a może coś w stylu karaoke? Zestaw z głośnikiem i mikrofonem.

Dla dwulatki hmmm. Mata do tańczenia, wodna mata do malowania.  A może jakiś biegowy rowerek bądź hulajnoga? Trudno określić każde dziecko ma inne upodobania. :) 

Moj synek cieszył by się z gumowej żółtej kaczki ;)  Jakoś nie jest zbyt wymagający heheh. Pierdulki go cieszą strasznie. 

Na pewno coś wymyślisz wierzę w Ciebie. 

Buziaki:* 

Dla sześciolatki polecam toaletkę dla dziewczynek, a dla dwulatki rowerek albo misia.