Weekend tylko we dwoje

oj tak człowiek myślami jest z dzieckiem 

Odkąd zostaliśmy rodzicami to raz wyszliśmy na wesele na 2h i trzeba było wracać . a co mowa o wyjeździe , z reszta ja bym ciagle wydzwaniała czy jedli czy śpią i co robią xD 

No i brak chętnych aby posiedzieć z maluchami ;) 

ja nie pamietam takiego wyjazdu;) a zaznacze ze mam dosyć sporą córcie;) ale zaznaczajac ze mamy tylko jedna babcie to nie za wiele mozemy pomażyć;) teraz obecnie drugi brzdac wiec mysle ze taki wyjazd bedzie, na pewno bedzie;) ale nie predko;) 

Nam po urodzeniu pierwszego syna dopiero po niecałym roku udało się wyskoczyć we dwóch na "randkę", w rocznicę ślubu. Poprosiliśmy rodziców by zostali z małym. Ale to już było 2 lata temu i od tamtej pory nigdzie we dwóch nie byliśmy by odpocząć. Z dwójką już gorzej, na chwilę to jeszcze by się udało zostawić ich z dziadkami ale na kilka dni raczej nie.

U mnie taką okazją żeby wyjść z domu bez dzieci było wesele co prawda impreza nie tylko we dwoje ale dziecko było u mojej siostry a my sami się wytańczyliśmy, trochę makijażu nowa sukienka, szpilki i czułam się jakbym przechodziła drugą młodość. Na weekend sami nie wyjedziemy, bo nie chcę zostawić dzieci na długo, u mnie max jeden dzień i tak potem wszystko jest wywrocone do góry nogami bo babcia na wszystko pozwala.

My również nie możemy sobie pozwolić na weekend we 2. Raz zostawiliśmy syna na kilka godzin żeby pojechać na narty prawie 2 lata temu kiedy syn pił tylko z butelki. W sumie to była niespodzianka męża:> teraz nie za szybko spedzimy sami dzień,  a co mówić o weekendzie:>

U nas udaje się wyrwać na jakieś wyjścia we dwoje, mieszkamy z moimi rodzicami, więc córka jest przywiązana do dziadków i wiem,że nie dzieje się jej krzywda. Ale na weekend jeszcze bym się nie zdecydowała ;) 

U nas to samo synek nie chce butelki wiec jakiekolwiek wyjścia wieczorem odpadaja. Mma nadzieję że to chwilowe