Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rocznica ślubu

Data utworzenia : 2016-06-09 09:04 | Ostatni komentarz 2024-04-02 20:30

JustaMama

14794 Odsłony
453 Komentarze

Moje drogie w przyszłym tygodniu mam rocznicę ślubu nie jest żadną tajemnica że nasze relacje z mężem są kiepskie. Co mogę zaplanować? Dodam że napewno coś w zaciszu domowym i mój mąż niestety ani trochę nie jest romantykiem więc tu jest problem. Jak to wygląda u was jak świętujecie?

2016-08-29 15:16

Ja po roku bycia ze sobą nie zaplanowała bym ślubu w życiu dla mnie to za krótko zwłaszcza że byłam młoda tzn nadal jestem:-P bo może po 30inaczej się patrzy.

2016-08-29 13:51

Ja znam kilka par, które szybko po poznaniu się zaręczyli się, wzięli ślub i to nie z powodu ciąży, bo ciąża to odrębny temat. Teraz są zgodnym małżeństwem, wiadomo jak wszędzie jakieś spięcia są, ale bardzo dobrze się dogadują, są za sobą. Tu akurat mam przykład nawet małżeństwa po 40 latach stażu pół roku się znali jak brali ślub :D a znam taką parę, tzn już nie parę... chodzili ze sobą od szkoły średniej, po 8 latach chodzenia wzięli ślub. I po ślubie nie wytrwali 1,5 roku ze sobą... już są po rozwodzie....

2016-08-29 08:31

My jestesmy 8 lat razem od 2 liceum i dopiero teraz moj cos wspomina o slubie i zesmy stwierdzili ze moze za rok na koniec wrzesnia.... Ale najpierw niech sie nasza perelka wykluje;))

2016-08-29 07:22

A ja tam mogłabym żyć bez ślubu może dlatego że nie jestem za bardzo wierząca. Tzn fajnie jest go mieć jakoś tak pewniej się czuję i takie ułożone wszystko ale spokojnie mogłabym bez. U nas to długo trwało i w sumie dobrze. Gdybyśmy wzięli ślub np po roku znajomości to bardzo prawdopodobne że nie byli byśmy już razem. Bardzo długo się docieralismy i uczylismy siebie były kłótnie łzy chwilowe rozstania. My po 3latach bycia razem zamieszkalipmw ze sobą wcześniej nie mieliśmy też takiej pracy żeby było nas stać. Po kolejnych dwóch mąż się oświadczył i półtora roku później był ślub w sumie po 6latach bycia razem

2016-08-29 06:45

Kasia, ale szybciutko wszystko się udało... u nas mąż o zaręczynach, jak kolega go zaczął namawiać, proponował mu ze razem pójdą kupić pierścionek... to meza zmotywowalo... tylko wpadł na pomysł że ja sama sobie wybiore pierścionek. I tak pod koniec wakacji pojechaliśmy wybrać pierścionek, później czekaliśmy jak mi go zmniejsza (miałam wtedy rozmiar palca 9, więc ciężko było coś znaleźć). Jak mąż tylko odebrał pierścionek dał mi go. To był wrzesień, zaczęliśmy szukać sali itd na początku grudnia dowiedziałam się że jestem w ciąży i data ślubu padła a 1.03...

2016-08-29 01:04

Ja również nie chciałabym wychodzić za mąż tylko ze względu na to, że jestem w ciąży. Z tym, że ja nie wyobrażam sobie, że mogłabym żyć bez ślubu kościelnego. U nas wyglądało to tak, że poznaliśmy się w lipcu w listopadzie mąż się mi oświadczył a w sierpniu był ślub. Zaraz po nocy poślubnej (ale tylko dlatego, że jest ona przereklamowana i ja zasnęłam tak szybko jak położyłam się do łóżka:))) zaczęliśmy się starać o dziecko. We wrześniu już widziałam dwie kreseczki na teście. Mieliśmy na pewno łatwiej z powodu własnego lokum. Z pomocą moich rodziców bardzo wcześnie wzięłam kredyt i kupiłam mieszkanie. Więc jak wychodziłam z mężem nie musieliśmy się martwić gdzie będziemy mieszkać. Mieszkanie nie jest duże bo dwupokojowe, kuchnia, łazienka ale najważniejsze, że nasze.

2016-08-28 15:28

Co do ślubu szczególnie kościelnego to nie chciałabym bez niego żyć. Jest dla mnie jak i dla męża bardzo ważny. Już po roku się zareczylismy, a kilka dni po zareczynach mieliśmy już wyznaczoną datę. Ale w sumie wątek o ślubie już istnieje. ;) A co do mieszkania z rodzicami/tesciami to też mi się to nie uśmiecha, chociaż tutaj też jest ważne kilka elementów: * czy relacje są toksyczne; * jakiej wielkości jest dom (jak duży jak u mnie to zdecydowanie wolę pomieszkac niż wynajmować, a jak byłby mały to wolałabym wynająć niż się gniesc); * kto co myśli o kredytach; * kto co myśli o wyjazdach na przykład jednego małżonka za pieniędzmi i tak dalej...

2016-08-28 11:43

Ja bym.nie chciala mieszkac z ktorymis rodzicami no chyba ze jakis dom blizniak itd tylko wspolne podworko to ok.... Jakos nauczylismy sie samodzielnosci i jak musielismy na 7 mies przeprowadzic sie do tesciow moich to bylo mi ciezko i czulam sie niekomfortowo... U siebie to wstane i w gatkach sobie nawet pobiegam w takie upaly np:))