Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rocznica ślubu

Data utworzenia : 2016-06-09 09:04 | Ostatni komentarz 2024-04-02 20:30

JustaMama

14799 Odsłony
453 Komentarze

Moje drogie w przyszłym tygodniu mam rocznicę ślubu nie jest żadną tajemnica że nasze relacje z mężem są kiepskie. Co mogę zaplanować? Dodam że napewno coś w zaciszu domowym i mój mąż niestety ani trochę nie jest romantykiem więc tu jest problem. Jak to wygląda u was jak świętujecie?

2016-06-29 13:59

Oj ludzie są czasem okropni. W ogóle nie myślą o uczuciach drugiej osoby i tylko je wykorzystują.

2016-06-29 13:56

To przeczytajcie sobie teraz historie mojego brata swieza jest bo stalo to sie zaldwie przedwczoraj. To tak moj brat bedac w wojsku 9 lat temu w Żaganiu poznal dziewczyne zaszla w ciaze slub itd. No niby sie kochali itd. Potem ona zaszla w druga ciaze i dzieci ciagle wspominaly jakiegos wujka Zenka brat byl na misji w Afganistanie jak wrocil dowiedzial sie o zdradzie swojej zonki zlozyl pozew itd ale sedzina zarzadzila separacje na wzglad na dzieci. Brat jej wybaczyl bo kocha dzieci mimo iz to drugie prawdopodobnie nie jest jego. Po paru latach urodzil sie 3 synek i pytanie czy jego bo rozne opinie chodzily a podobny jest do tego drugiego co niby jest owocem zdrady no ale brat mowi ze od malego wychowuje i nie jest w stanie ich porzucic bo jich kocha . a jak ten ostatni sie urodzil to zas w szpitalu odwiedzil go rzekomo juz ojciec jak to powiedzialy polozne...Ale brat ciagle byl z nimi. 3 mies temu przytrafila sie dla mojego brata tragedia. Po przyjezdzie z poligonu dostal zapalenia pluc a powiklania mial takie ze stracil czucie od pasa w dol. Lezy juz 3 miesiac w szpitalu zalamany ze nie moze chodzic a ta k***a bo inaczej jej nie mozna nazwac 2 dni temu spakowala wszystkie rzeczy i sie wyprowadzila do tego Zenka jakiegos wykorzystujac to ze moj brat lezy przykuty do lozka zabrala wszystko co moj brat kupil bo ona nigdy nie pracowala i co teraz moj brat ma zrobic? Zalamal sie tak chlopak jaka ma wole do rehabilitacji itd. ? On tak sie poswiecil a ona mu takie swinstwo zrobila ahm....

2016-06-29 13:53

Masz rację Agnieszko. Kocham męża ale tyle się ostatnio dzieje złego i jesteśmy tak daleko od siebie jest tyle złości że czasem wydaje mi się że bardziej go nienawidzę niż kocham. Dodatkowo czuje się przytłoczona problemami małżeńskimg i macierzyńskimi no bo wydaje mi się że poniosłam porażkę tak kierując swoim życiem. Czy mąż mnie kocha? Mówi że tak ale szczerze nie czuje się kochana.nie na też między nami tej iskry nie wiem jak to wytłumaczyć. Kiedyś jak zakładająm sukienkę czy obcasy albo nie wiem chodziłam chwilę w bieliźnie to mąż na mnie patrzył z uznaniem aprobata czasem pożądaniem. A teraz zdecydowanie tego brakuje mimo że dbam o siebie tak samo

2016-06-29 13:31

Justynko, czytam Twoje wpisy i masz naprawdę nieciekawą sytuację. Ja z mężem jestem od 19 lat i też różnie bywa między nami. Zdarzały się sytuacje, że oddałam Mu obrączkę, padły też słowa o rozwodzie. Ale jakoś zawsze dochodziliśmy do porozumienia i to głównie zasługa męża. Mi nie byłoby łatwo odejść, bo mam 3 dzieci, najstarsza ma tu dobrą szkołę, której za nic by nie zmieniła, a poza tym, gdzie miałabym się podziać? Mieszkania mąż by nie opuścił, a ja nie mam na kogo liczyć. Najwięcej kłótni między nami pojwaiło się niedawno, po urodzeniu najmłodszej. Tak naprawdę nie byliśmy chyba gotowi na przyjęcie kolejnego dziecka. Przerosły nas problemy, obowiązki i wzajemne rozgoryczenie odbijaliśmy na sobie. W kryzysowej sytuacji zawsze uświadamiałam sobie, że pomimo wszystko kocham Męża i nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Staram się zawsze wtedy przypominać sobie szczęśliwe chwile, to co było między nami dobre. Myślę, że powinnaś najpierw zadać sobie pytanie, czy Go kochasz, a potem zadać Jemu pytanie, czy On kocha Ciebie. Jeżeli nic nie odpowie, to będziesz miała jasność. Ale jeżeli obydwoje kochacie się wzajemnie, to próbuj ratować Wasz związek. Stanowczo powiedz, że chcesz porozmawiać o ratowaniu Waszego małżeństwa. Jeżeli będzie Mu zależało, to podejmie temat. Jeżeli jednak nic z tego nie wyjdzie, to na początek spróbuj poszukać kogoś do pomocy przy małym. Być może w okolicy mieszka jakaś samotna starsza pani, która chętnie zajęłaby się maluszkiem w zamian za pomoc przy sprzątaniu lub zakupach, albo za niewielką opłatą? Popytaj znajomych może znają taką osobę. Dobrze by było żebyś znalazła koleżankę, która ma dziecko w podobnym wieku (np. na placu zabaw) - mogłybyście rozmawiać o kłopotach z maluchami i wzajemnie sobie pomagać (np. jedna zostaje z dziećmi, a druga załatwia swoje sprawy,). Jeżeli znajdziesz osoby, którym będziesz mogła zostawiać małego pod opieką, to zacznij szukać pracy, bo dobrze by było, żebyś miała jakieś swoje dochody (w razie czego). Jeżeli dobrze pamiętam, to możesz pracować w szkole? A jeżeli tak, to może na początek udałoby się na pół etatu - to niewiele godzin i opiekunka dla małego nie wyszłaby drogo. Wymagałoby to czasu, ale może pewnego dnia udałoby Ci się "stanąć na własnych nogach", uniezależnić się od męża. Jeżeli nie będzie chciał nic zmienić w Waszym związku, to traktuj Go jak powietrze, nic nie mów, o nic nie proś, jak będzie coś mówił to nie odpowiadaj, zostawiaj na stole listę z potrzebnymi zakupami, itp. Wiem, że takie zachowanie jest dziecinne, ale zobacz czy przynosi jakiś skutek.

2016-06-29 12:44

Mam wrażenie że niedokładnie czytacie to co pisze. Musiałabym pracować na dwóch etatach plus jakieś korepetycje np albo odbieranie dzieci ze szkoły żeby utrzymać się z dzieckiem wynajmując mieszkanie. A co wtedy z dzieckiem? Opuszczone przez rodziców? Poza tym mąż by mi wtedy na bank je próbował zabrać jako że nie spędzam z nim czasu itd. Wiem jedno jeśli się rozstaniemy będzie okropna bezwzględna walka o dziecko. A ja zniose wszystko ale gdyby sąd uznał że moje dziecko ma mieszkać z mężem to popełniła bym samobójstwo i to na sto procent nie wyobrażam sobie tego i jest to dla mnie najgorsze na świecie. Jest druga kwestia. Mój mąż póki co pracuje bez umowy więc nic mi nie da jeśli nie będzie chciał dobrowolnie alimentów też nie ściągnę. Na żłobek nie będzie chciał to nie da grosza powie radz sobie a jak sobie nie radzisz tym lepiej dziecko będzie ze mną. Mój mąż nie chce ogólnjd żeby synek poszedł do żłobka więc póki jesteśmy razem i jeśli znajdę pracę to tylko opiekunka wchodzi w grę. Ale gdyby była sytuacja ze legalne zatrudnienie mu potrzebne jako karta przetargowa to zero problemu wykombinuje. On naprawdę wykombintjd praktycznie wszystko jeśli ma w tym cel. To jest moja wina bo stałam się niewolnica własnego życia. Źle wybrałam zawód bo mogłam wybrać dużo lepiej płatny i nie było by problemu no i źle wybrałam męża a teraz mam gigantyczny problem bo jestem w pułapce.

2016-06-29 12:29

Ja tak samo jak Pamela nie byłabym z drugą osobą będąc w takiej sytuacji jak Ty. Musisz spróbować zacząć żyć na własny rachunek. Spróbuj jednak poszukać pracy. Pójdziesz do pracy to oboje będziecie pracować. Dziecko dacie do żłobka. Obowiązki inaczej się między Was rozłożą. Albo się poprawi albo będziesz mogła spróbować się wyprowadzić. Pomyśl nawet o przeprowadzce do innego miasta gdzie koszty są niższe wtedy. A póki co żyj z tego co mąż zarabia i nie żałuj sobie użytku tych pieniędzy. Wydawaj i mów że tym sobie wynagradzasz to że on nie ma dla was czasu na rozmowę, na czułości. Im dłużej będziesz siedziała w tym związku tym będzie Ci gorzej odejść. A jak dziecko dorośnie to się i tak rozstaniecie, albo on sobie kogoś znajdzie i Cie zostawi.

2016-06-29 11:46

My dzisiaj mamy rocznicę poznania się i mój mąż zapominalski wczoraj zabrał mnie na zakupy i kupił nową torebkę:) fiu fiu zaskoczył mnie, ale powiedział, że woli kupić wcześniej bo może zapomnieć(przez 1 dzień). I za to GO kocham:)

2016-06-29 11:37

Napewno bym nie wybaczyla ale w obecniej sytuacji nie wiem czy bym odeszła bo gdzie? Chyba tylko do domu samotnej matki o ile by mnie przyjęli. Dodatkowo ja boję się rozstać z mężem bo wiem że będzie mi wtedy chciał zabrać dziecko i zrobi wszystko żeby udowodnić że z nim mu będzie lepiej. A karta przetargowa przede wszystkim była by kasa mieszkanie itd