Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rocznica ślubu

Data utworzenia : 2016-06-09 09:04 | Ostatni komentarz 2024-04-02 20:30

JustaMama

14797 Odsłony
453 Komentarze

Moje drogie w przyszłym tygodniu mam rocznicę ślubu nie jest żadną tajemnica że nasze relacje z mężem są kiepskie. Co mogę zaplanować? Dodam że napewno coś w zaciszu domowym i mój mąż niestety ani trochę nie jest romantykiem więc tu jest problem. Jak to wygląda u was jak świętujecie?

2016-08-27 15:07

Właśnie, fajnie jak można sobie zaplanować, ale nie zawsze tak się da. Ja nie myślałam nawet o tym ze mogę się źle czuć podczas w swojego ślubu:-). Gdy był ten dzień byłam na przełomie 3 a 4miesiaca. Brzuszka nie było widać, ja nie czułam jakiegosdyskomfortu . Dla mnie było lepiej wziąć teraz niż później, jak już by był maluszek na świecie, wtedy jezdzic, załatwiać itd... jakby ślub miałbyc w późniejszym okresie ciąży to bym faktycznie nie chciała, bo wytrzymać cały ślub z brzuszkiem to nie byłoby takie proste...

2016-08-27 14:53

Iwona najlepiej mieć tak wszystko poukładane ale nie zawsze się tak da. Ja zawsze chciałam mieć dziecko wcześniej niż po 30 a gdybym czekają aż będziemy mieć mieszkanie swoje to napewno wcześniej by się nie udało. Mam obecnie 27lat i zero szans na kredyt mieszkaniowy tak więc jeszcze nie mogli byśmy zaplanować dziecka. Mam nadzieję że zanim zaplanujemw drugie to już będziemy mieć swoje mieszkanie bo przy drugim już nie mam ciśnienia zwłaszcza że chce raczej większą różnice wieku. Poza tym w tym mieszkaniu średnio szansę żyć z dwójka dzieci więc i tak musieli byśmy wynająć coś innego

2016-08-27 13:08

Małgosiu zazdroszczę troszkę tego romantycznego męża bo mój myśli dokładnie tak że takie gadżety to strata pieniędzy bo i tak albo zakurzą się i trzeba będzie wyrzucić albo kwiaty zwiędną...dlatego jakiś czas temu wspomniałam, że wolę kwiaty w doniczce na równi jak te cięte i kilka dni temu kupił mi pięknego storczyka ale to pewnie dlatego, ze nakrzyczałam jakiś czas temu na niego chciał przeprosić- miło jak najbardziej..nie szukam już powodów a ciesze się, ze potrafi ;-) U mnie ślub był planowany i kiedy już byliśmy po to najpierw kupiliśmy rodzinny, duży samochód później mieszkanie i zaczęliśmy dopiero starania ale jesteśmy za bardzo bojaźliwi aby zaryzykować i strać się o dziecko kiedy czegoś nam brakuje...teraz już jest nas gromadka i żyje nam się spokojnie i zdrowo i mamy to co najważniejsze :)

2016-08-27 12:26

Ja to zawsze mówiłam że gdybyśmy wpadli przed ślubem to ja bym raczej przełożyła na po porodzie niż brała w ciąży. Nie miałam tego problemu bo w ciążę zaszłam zaraz po ślubie ale wiem jedno ze gdyby w ciąży przyszło mi mieć wesele swoje to żałowała bym całe życie. Niezależnie od miesiąca ciążę znosiłam okropnie. W początkowych miesiącach pewnie nawet nie byłabym w stanie w kościele wytrzymać bez wyjścia tak wymiotowalam a w późniejszych raz ze całe życie bym żałowała że w tym ważnym dniu tak wyglądająm bo z brzuchem czułam się okropna nieatrakcyjna i brzydka dwa że nie dałabym rady nawet tańczyć bo ja miałam nawet problem ze spacerem tak mnie bolały pachwiny i dół brzucha.

2016-08-27 12:20

To my byliśmy w trakcie wybierania terminu naszego ślubu... ogólnie już wiedzieliśmy w jakiej sali weselnej zrobimy wesele ale nie wiedzieliśmy kiedy... dzwonilam i pytałam o wolne terminy, właściciel podał ze najbliższe olne terminy za 2lata. Kilka tyg później okazało się że jestem w ciąży i jeszcze raz zapytać czy nie ma jakiegoś ekstra terminu z wolna sala... znalazł się na ostatki :-) Także mieliśmy 3miesiace na ogarnięcie się :-D

2016-08-26 23:18

U mnie pierwsze dziecko nie było planowane, ale wiedziałam, że nawet jak taka sytuacja będzie miała miejsce to sobie bez najmniejszego problemu poradzimy, bo jesteśmy dojrzalymi, zaradnymi ludźmi w dodatku z wyznaczoną datą ślubu co było dla mnie pierwszorzadna sprawą. Mamy w sobie ogromne podkłady miłości, duże chęci, pieniędzy na dzieci nam nie brakuje itp. Jedyny, ale jakże ważny aspekt to brak własnego kąta. Ale coś za coś. Moim marzeniem od zawsze było bycie młodą żoną i mamą chociaż dwójki dzieci w maleńkim odstępie czasu. Odkąd pamiętam pragnelismy z mężem mieć szczęśliwą rodzinę i pieniądze na życie tak żeby nam nigdy nie brakowało. Domek/mieszkanie też, ale nie za wszelką cenę. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Drugie dziecko było w stu procentach planowane. Chciałabym też trzecie w przyszłym roku, góra za dwa, ale raczej odpada, bo wówczas nigdy w życiu się nie wybudujemy... I też jestem mega optymistką. Ponoć zarażam uśmiechem. Cieszę się z drobiazgów. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... hmm... no nie, bo zamiast mocno stapac po ziemi często bujam w obłokach. Pomimo trudności związanych z macierzyństwem, ogromu wyrzeczeń oraz spiec z domownikami tak jak i Wy nigdy w życiu nie zalowalam, że zostałam mamą. Kariery ponad macierzyństwo też bym nie postawiła. Jeśli chodzi o takie romantyczne prezenty to my z mężem uwielbiamy. :)))

2016-08-26 20:54

U nas było nie planowane w sumie, ale w głębi duszy chciałam już dziecko, chciałam przed 25 urodzinami, bo czym później tym gorzej może być z tym. Synka urodziłam jak miałam 24 więc zdążyłam przed 25:-) Oczywiście odczuwam gorsze dni, kiedy jestem zmęczona, kiedy mnie drażni, ale bez niego sobie nie wyobrażam życia. Najlepsze co mnie w życiu spotkało to urodzenie tego skarba. A co do takich prezentów to fajny pomysł, ale mój mąż też raczej by nie wpadł na taki pomysł... u niego ciężko bukietem kwiatów... bo szkoda kasy jak kwiaty zwiedną.... jak kupiłam kuzynce/przyjaciolce kłódkę z okazji tego ze się zaręczyła (mieszka w Chicago i byla rok wcześniej Polsce i chciała zobaczyć most, na którym zakochani zawieszają kłódki i bardzo jej się spodobało to) kilka miesięcy po zaręczynach przyleciała do Polski z narzeczonym a ja miałam dla nich taka kłódkę z datą zaręczyn ich imionami i wierszykiem. To mąż się krzywił ze głupi pomysł z takim prezentem.... Ja miałam kiedyś nadzieję że mąż wpadnie na taki pomysł że w naszą rocznicę ślubu weźmie mnie tam i zawiesiny asza kłódkę... ale teraz wiem, że nie mam co marzyć :-P

2016-08-26 19:45

Pamela ja też się zdecydowalam świadomie na dziecko może nie sądziłam że uda się tak szybko ale chciałam zajść w ciążę. Też niby liczyłam się że życie przewróci się do góry nogami a jednak człowiek ma pewne rzeczy nie jest przygotowany i nawet nie przypuszcza jak bardzo pewnych rzeczy może brakować. Myślę sobie że mi brakuje ich tym bardziej bo mój związek się bardzo posypal. To nie o to chodzi że żałuję bo nie żałuję że zdecydowalam się na dziecko ani trochę. A w małżeństwie też zaczyna malutkimi kroczkami być lepiej:-) zaczęliśmy rozmawiać i okazywac sobie uczucia co jest pierwszym milowym krokiem. Iwona jeśli o mnie chodzi to uwielbiam takie gadżety coś z grawerem zdjęciem itd. Gdyby mąż mi kupił coś takiego na rocznicę to byłabym przeszczęśliwa. Taka ze mnie romantyczna. Niestety dla męża takie gadżety są zbędne zazwyczaj i nie wpadnie też żeby mi kupić coś takiego. Chociaż jak kupiłam mu na walentynki kufel do piwa z grawerem kobiety i napisem "kocham Cie bardziej niż ty kochasz piwo"żona to bardzo przypadł mu do gustu:-D