Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Kiedy mężczyzna staje się Tatą?

Data utworzenia : 2013-05-01 01:32 | Ostatni komentarz 2022-08-25 07:51

karla.red

5478 Odsłony
43 Komentarze

Czy Wasi mężowie byli przygotowani na pojawienie się maluszka? Czy od pierwszych chwil czuli się ojcami? Czy zajęło im to troszkę więcej czasu? Jeżeli są tutaj tatusiowie napiszcie czy musieliście "dojrzeć" do ojcostwa czy przyszło to naturalnie już przy pierwszym spotkaniu z małym człowiekiem?

2014-03-20 15:24

Mój mąż, chociaż o dzidzię dlugo się staraliśmy, do wczoraj nie czul się tatą.. Jak zobaczyła maluszk buszującego w brzuszku na własne oczy to była dopiero euforia!!! :D

2014-02-06 10:44

U nas było tak, że mąż dopiero w chwili kiedy zobaczył malutką na USG wiedział, że będzie ojcem, a jak już Amelka się urodziła to poprostu spełnił się w 100 procentach. Niektórzy muszą do tego dojrzeć u nas nie było problemu, bo mąż ma 30 lat, więc jest dojrzały i wiedział czego chce, ale kiedy powiedziałam mu, że jestem w ciąży czułam, że czuje pewne obawy związane z tym, że zostanie ojcem, ale ja sama też zastanawiała się nad tym czy dam radę. Z kąpielami nie było problemu, bo odrazu wiedział, że to jest jego obowiązek. Świetnie się w tej roli odnajduje i naprawdę zaskakuje mnie na każdym kroku.

2014-02-05 23:40

U nas dalej to trwa mała ma prawie 10 miesięcy a on dopiero coraz bardziej zdaję sobie sprawę ze jest ojcem . Ale myślę że puki do porządku to do niego dotrze to jeszcze trochę to potrwa .

2013-12-20 11:17

Mój mąż wpadł w euforię jak tylko dwie kreski na teście zobaczył. Zajmuje się małą, ale dopiero od niedawna zaczyna dostrzegać jaka to ciężka praca. Czasami potrafi mi powiedzieć, że zmęczony jest i żeby dać mu spokój, ale i tak przychodzi i bawi się z dzieckiem. Zresztą on chce mieć przynajmniej jeszcze jedno :)

2013-12-19 17:53

Mąż odkąd się poznaliśmy bardzo chciał dzieci :) Więc jak już zaszłam w ciążę to był strasznie szczęśliwy i cieszył się mówiąc "będę tatą". Czuł się nim odkąd na teście pokazały się dwie kreski ;) Bardzo się od początku angażował i wszystkim się interesował;) Na usg bardzo się wzruszał ,a każda wizyta u lekarza kończyła się milionem pytań (czy wszystko ok.., jak dzidziuś... , jak ja.. itd.) Bardzo o mnie przez cały okres ciąży dba. Również z chęcią uczestniczył ze mną w szkole rodzenia ,gdzie wszystkiego chciał się nauczyć ;) Między innymi kąpieli dziecka ;) Mąż również uwielbia zwracać się do brzuszka, mówiąc: " Cześć Kochanie , tu TATA" :)

2013-12-16 21:57

Mąż czuł się ojcem, już gdy byłam w ciąży. Wczuł się na tyle, że sam biegał do biblioteki po fachową literaturę, rozmawiał z dzieckiem opowiadając, co będą robić, gdy ono przyjdzie na świat. Natomiast problem pojawił się, gdy faktycznie zostaliśmy pełnoetatowymi rodzicami i zaczął się "bal". Mąż chyba nie do końca był przygotowany na całonocny płacz dziecka i inne trudy związane z wychowywaniem małego człowieczka. Trochę zajęło mu ogarnianie tych wszystkich zmian, planów i celów, ale udało się :)

2013-12-16 14:18

U nas było to coś od samego początku, tatuś bardzo cieszył się że pojawi się na świecie Nasze dziecko. Był bardzo zaangażowany od samego początku, czasem to mnie męczyło tego nie, zostaw to, nie rób tego. A le wiem że robił to tylko z troski o mnie i dziecko. Chodziliśmy na spacery, oczywiście wspólne usg to podstawa, lecz zauważyłam zdecydowana zmianę jak to on poczuł pierwsze ruchy naszego smyka. Mówił do brzucha , głaskał go i tak rodziła się więź miedzy nimi/ Ale po pojawieniu się na świecie Jasia dopiero zobaczyłam w nim prawdziwego tatę, Jest najwspanialszym tata jakiego mogłabym sobie wymarzyć dla swojego synka. Wiem że poradzi sobie z każdej sytuacji, zresztą udowodnił to zostając z 2 tygodniowym szkrabem sam jak ja musiałam położyć się w szpitalu.

2013-05-30 14:52

Daria.Przyszla według mnie niektórzy mężczyźni szybciej oswajają się z myślą że będą tatusiami inni wolniej. Oni nie odczuwają tego wszystkiego tak jak my kobiety, nie zawsze wiedzą co się tam w środku dzieje, to my czujemy ruchy intensywniej, często kobiety są bardziej uczuciowe. Sądzę iż do Twojego partnera jeszcze to dochodzi i że jest z tej grupy która musi dotknąć, przytulić by pokochać. Mój mąż bardzo szybko przyzwyczaił się do myśli że będzie tatą, nie odpuścił żadnego USG, cieszył się razem ze mną z każdego kopniaka, rozmawiał z brzuszkiem, przytulał. Teraz to on kąpie małego, ja kąpałam może ze 3 razy, już w szpitalu przebierał go, na początku tylko chciał bym obok. A że się sprzeczacie... dojdziecie do kompromisu, a twój partner okaże się dobrym tatą.