Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

kameralne wesele

Data utworzenia : 2014-06-25 10:55 | Ostatni komentarz 2023-02-07 15:24

Klaudia.S.94

10743 Odsłony
159 Komentarze

Witam Panie. Co myślicie na temat kameralnego wesela na 40 - 50 osób (rodzice, rodzeństwo, chrzestni, wujkowie) trwającego do ok 24 z alkoholem i muzyka w tle ( raczej spokojne utwory, nie podoba nam się standard czyli wiejska kapela i jej majteczki w kropeczki ). Kieruję do Was to pytanie ponieważ chciałabym poznać opinie ludzi na temat spokojnych wesel. Jeśli któraś z Was miała właśnie takie wesele, poproszę o rady jak to zorganizować (jaka ilością dań, alkoholu, rodzaj muzyki oraz czy odbyło się to wesele bez tańców a muzyka tylko przygrywała czy gościom zależało by się poruszać).

2016-06-12 17:03

Ja jestem jak najbardziej za kameralnym weselem. U nas było około 40 osób i było bardzo przyjemnie. Nie lubię przepychu, gdzie nie ma wolnego miejsca na parkiecie, żeby zatańczyć.

2014-07-14 09:03

Stwierdziliśmy że nie potrzebne są nam 2 imprezy przy 1 się wszystko zrobi :)

2014-07-13 21:56

Moja siostra też robiła kościelny razem ze chrzcinami

2014-07-11 17:47

My teraz mamy swój ślub kościelny dokładnie w sierpniu i mamy na 100 osób ponieważ rodzinę dużą mamy ale chrzciny małej robi przy ślubie kościelnym :)

2014-07-05 22:18

Klaudia.S.94 u mnie było 50 osób, wesele do 3.00. A było to tak: 16.30 ślub w kościele 17,30 życzenia po mszy 18,00 wejście na salę i obiad 19.00 pierwszy taniec (muzyką zajmował się dj) 21,30 ciepła kolacja 23,30 tort 00,00 oczepiny 1,30 druga ciepła kolacja Alkohol liczysz standardowo 0,5 litra na osobę czystej wódki, 10 butelek wina, 5 butelek whishey i każdy miał coś dla siebie :) Goście - zapraszałam te osoby, z którymi ten dzień chciałam spędzić, nie patrzałam na pokrewieństwo.

2014-07-05 16:03

ja po takim zahartowaniu umierałabym z tydzień;d za dużo roboty, ludzi oj nie. Byłam na 2-3 weselach i poprawinach miałam mniej niż 20 lat i obiecałam sobie, że u mnie będzie to wielka konspiracja;d i tak było. Nie lubię robić nic na silę ani udawać sympatii do osób których nie lubię i tyle. Nawet nie zapraszam do siebie gości uważam, że od tego są knajpy, kawiarnie, restauracje..ale ja jestem aspołeczna i nie przejmuję eis opinią innych.. Do dnia dzisiejszego nikt nie wie, że jestem już mężatką;d

2014-07-05 14:37

u nas zawsze są stłuczki:-) taka dziwna tradycja, chyba po to zeby się zahartować:-) na te stłuczki może przyjść każdy i jeszcze trzeba prowiant przyszykować, ciasto, przekąski itp.......

2014-07-05 12:23

Nigdy nie słyszałam o czymś takim. My jesteśmy nie pijący wiec z nami takie numery nie przejdą;d