Rodzice (620 Wątki)
Witam Panie. Co myślicie na temat kameralnego wesela na 40 - 50 osób (rodzice, rodzeństwo, chrzestni, wujkowie) trwającego do ok 24 z alkoholem i muzyka w tle ( raczej spokojne utwory, nie podoba nam się standard czyli wiejska kapela i jej majteczki w kropeczki ). Kieruję do Was to pytanie ponieważ chciałabym poznać opinie ludzi na temat spokojnych wesel. Jeśli któraś z Was miała właśnie takie wesele, poproszę o rady jak to zorganizować (jaka ilością dań, alkoholu, rodzaj muzyki oraz czy odbyło się to wesele bez tańców a muzyka tylko przygrywała czy gościom zależało by się poruszać).
2017-06-14 00:44
A to jeszcze napiszę z własnego doświadczenia jako panny młodej i gościa. Moje własne wesele zorganizowałam na 120 osób ostatecznie potwierdziło i było 100. Był kamerzysta i fotograf w jednym. Ślub konkordatowy ( Kościelny z cywilnym). Zatrudniłam DJa a dokładniej dwóch chłopaków, którzy grali i zabawiali gości. Muzyka była zróżnicowana dla każdego coś miłego. Były konkursy, oczepiny, stół wiejski. Kuchnia była rewelacyjna mieliśmy 6 ciepłych posiłków na weselu i 4 ciepłe na poprawinach plus to co zostało po weselu. Alkoholu miałam 0,7 wódki na osobę, 30 butelek wina, 4 butelki bimbru i śliwowicy przy stole wiejskim, na poprawiny uszykowaliśmy dodatkowo 7 skrzynek piwa.Dla gości hotel i autokar. Sala była z klimatyzacją. Ogólnie koszt to prawie 35 tyś.i szczerze powiem, że wiele rzeczy załatwiłam po znajomości w naprawdę niskiej cenie... Zwróciło się na szczęście z nawiązką, więc stratni nie byliśmy. Goście byli najedzeni, wybawieni odbieraliśmy potem telefony z podziękowaniami, a kilka osób prosiło nas o nasze kontakty, w celu organizacji własnych wesel. Rok później byliśmy jako goście na weselu gdzie było ok.50 osób... Nie mam dobrych wspomnień, sala bez klimatyzacji w środku lata nie było czym oddychać, nic nie zjadłam bo się bałam zatrucia, całe jedzenie jak postawiono na początku tak stało całą noc. Jakościowo strasznie kiepskie. Generalnie wszyscy bardzo szybko byli bardzo pijani, bo praktycznie nikt nic nie jadł, było duszno a alkohol był chyba podgrzewany. Orkiestra starała się nadrobić i grali całkiem fajnie, ale po oczepinach nie było dla kogo większość wyszła zmęczona do hotelowych pokoi. Obsługa tragiczna, wogole nie zbierali brudnych talerzy trzeba było samemu chodzić i prosić. Duży plus natomiast za fotobudkę, jedyne okupowane na tym przyjęciu miejsce... Sala również tanim kosztem jedyną dekoracje stanowiły balony. Zdaję sobie sprawę, że chodziło tam o koszty, ale takich spraw jak świeże jedzenie, zimne napoje, pracująca obsługa powinno się jednak dopilnować w taki dzień.
2017-06-14 00:12
Hey! Wesele na 40-50 osób jeszcze nie jest takie kameralne:) swojego czasu prowadziłam elegancką kawiarnię, w której zdarzały się kameralne wesela na 20 osób. Wyglądały jak małe, rodzinne przyjęcia. Jednak nawet w tak małym gronie ludzie bardzo chętnie się bawili:) jeśli chodzi o katering to zatrudniałyśmy jedną kucharkę i jedną pomoc kuchenną, do tego 1 lub 2 kelnerki. Menu ustalali Państwo młodzi, bardzo ważne są ciepłe posiłki do północy powinny być co najmniej 3 jeśli zabawa zaczyna się o 17, jeśli trwa do 4 rano od 4 do 5 ciepłych. Z muzyką było różnie, jedni oszczędzali ns zasadzie muzyki z płyty, inni brali dja, ale też zdarzyła się kilkuosobowa orkiestra. Małe wesele wcale nie oznacza mniejszych wydatków. Goście zaproszeni na kameralne przyjęcia zazwyczaj oczekują, że będą ugoszczeni lepiej niż na typowej potańcówce. Większą wagę przykuwają do dekoracji, ubioru młodych, jakości zarezerwowanego hotelu, obsługi, smaku i ilości potraw. Wychodzą z założenia, że skoro wesele bedzie nieliczne to za to wystawne i wysokiej jakości. Często później słychać niepochlebne komentarze w kierunku młodych i ich rodzin, że wesele małe i nudne, i nawet o dobre jedzenie się nie postarali. Oczywiście Wam tego nie życzę:) wybraliście już miejsce? Lokale, których właściciele zajmują się organizacją wesel zwykle mają gotowe do wyboru karty dań i pomagają w organizacji gdzie co kiedy i o której. Polecam zrobić rundkę po interesujących Was miejscach i porównać oferty.
2017-06-10 14:45
Ewa najważniejsze, że dogadaliście się pomiędzy sobą. U nas było podobnie jak u Ciebie. Ja chciałam dwa kwiatki dwa świadki a mąż wesele z prawdziwego zdarzenia. Zrobiliśmy wesele i okazało się że było to najlepsze wesele na jakim byłam. :)
2017-06-10 00:33
Ja bardzo chciałam tylko przyjęcie w restauracji dla najbliższych, za to mój mąż bardzo chciał wesele, żeby móc zaprosić wszystkich swoich znajomych i jak to mówił "pochwalić się" i cieszyć tym dniem ze wszystkimi. W końcu się zgodziłam ale bardzo długo się bałam tego dnia bo nie znoszę takich szopek wokół siebie. Okazało się jednak że to był wspaniały dzień i chyba jedyne wesele na którym mi się podobało :) Nie żałuję i jestem wdzięczna mężowi że naciskał na wesele dla całej rodziny i przyjaciół bo mam teraz super wspomnienia.
2017-06-09 23:15
Ja też uważam, że branie kredytu na wesele jest głupotą. Jeśli kogoś nie stać to niech zrobi tylko przyjęcie, które teraz właśnie są coraz bardziej modne. No i właśnie decyzja jakie będzie wesele powinna należeć tylko i wyłącznie do młodych. To oni powinni dogadać się pomiędzy sobą i zdecydować.
2017-06-09 07:58
Przede wszystkim, to młodzi sami powinni decydować, jakie wesele chcą mieć. Bez nacisków ze strony rodziny, a przede wszystkim takie, na które je stać. Wg mnie najgorsze co można zrobić, to zadłużyć się już na starcie, bo wesele trzeba zrobić. Obecnie obiady zrobiły się bardzo popularne z tego co widzę wśród rodziny i znajomych. Mamy w tym roku wesel także trochę będę miała okazję poobserwować.
Konto usunięte
