Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Brak pokoju dla dziecka

Data utworzenia : 2015-02-02 19:23 | Ostatni komentarz 2024-04-05 10:32

SasiaS

10150 Odsłony
140 Komentarze

hej ! Piszę, bo już jakiś czas temu zastanawiam się co zrobić, kiedy przyjdzie na świat nasze dziecko. Otóż nasz dom, jest typem starego budownictwa. Tzn dwa duże pokoje, duża kuchnia i mała łazienka. Wszystko ok. Ale.. Dopóki maluch jest malutki i potrzebuje tylko łóżeczka swojego :) A co zrobić gdy już dziecko podrośnie? Oddac dziecku swoją sypialnie? Zaznaczę że sypialnia jest dla nas z mężem azylem. Chciałabym to jakoś pogodzić. Myślałam, już czy by po prostu nie wstawić ściankę dodatkową dzielącą pokój na pół... Kącik też by się znalazł dla dziecka, ale jednak dziecko dorastac będzie i z zbiegiem czasu będzie chciał też trochę swojej prywatności, tak samo i my jej także oczekujemy, tej chwili prywatności :) Czy któraś z Was zmagała się z takim problemem? Oddawałyście pokój czy kombinowałyście jak tu pomieszczenie podzielić? Zaznaczam, że dobudówka odpada, gdyż nie pozwala nam na to nasz finansjometr ;))

2015-02-13 14:03

haha.. :P No niezłe przesłuchanie.. Ja powiedział, tylko raz "Nie mamy sprawa" Pierwszy i ostatni raz kiedy powiedziałam Mamo do niej i pierwszy i ostatni raz kiedy o co kolwiek mnie zapytałą:P U mnie była krótka piłka:)\ No to świetnie z ta chałupką macie:)) No wiem o jaką kuchenkę letnią chodzi :) Ohh.. Ja by mi sie marzyła taka osobna chaupka.. Masakra,.. Jakby w Polsce nie było klimatu przejściowego to bym była wstanie nawet w garażu zamieszkać :PP Kiedy się wprowadzacie?? ;))

2015-02-13 11:23

Haha Asiu my nie dosc ze z tesciami to mieszkamy jeszcze z babcia meza... Wyobraz sobie ze jak poleze do 9 to przychodzi i zrywa mnie z lozka, jak gdzies jedziemy i uslyszy stuk obcasa to wychodzi i sie pyta gdzie jedziemy? kiedy wrocimy? Jak nie ma mojego A za dlugo z pracy konczy o 19 a czasem pracuje do 21 to przylatuje i sie pyta a czego go nie ma? a kiedy wroc?i a co oni tam robia jeszcze tak pozno? Dopytuje sie doslownie o wszystko, przychodzi opowiada mi jakies bojdy co zbierze ze wsi i po co mi to potrzebne? Raz sie z nia poklocilam mialam raptem spokoj przez 2 tyg, Powiedzialam jej ze nie zamierzam sie jej tlumaczyc gdzie jade i kiedy wroce i nikt nie musi tego robic bo wszyscy co tu mieszkaja skonczyli juz dawno po 18 lat i maja swoje zycie... a ona ze jak to ? Ze mieszkamy z nimi to powinnismy mowic. A ja ta to ze ja mam 25 lat, juz dawno przestalam tlumaczyc mamie gdzie jade bo juz mam WLASNA (!) rodzine i ja to nadzwyczaj w swiecie nie obchodzi i tutaj tez nikt nie powinien nam w zycie z buciorami wlazic. A ona dalej swoje, To jej powiedzialam ze moze sobie pytac do woli ja jestem dorosla i moj A tez i nikt nie bedzie jej tlumaczyl ani spowiadal sie gdzie i kiedy. Jak bedziemy chcieli to wyjdziemy z domu i wrocimy za miesiac i jak nie zechcemy to kazdemu GOWNO(!) do tego. No i dwa tyg zylam jak w niebie a potem znowu sie zaczelo.... Powiedzialam jej tez kiedys ze mam nadzieje ze juz niedlugo sie przeprowadzimy bo mam juz dosc tych pytan ktore nie dotycza kompletnie jej zycia. Co do mieszkania to byla zbudowana taka kuchnia letnia (kiedys tak na to mowili) ale nikt tego nie uzywal wiec bylo nie wykonczone tylko w surowym stanie bylo dwa male pomieszczenia a my dobudowalismy obok ponad drugie tyle. Minely nas jedynie koszta ktore oszczedzilismy na pozwoleniach, chociaz i tak w to co bylo to sie wladowalo kupe kasy bo sciany takie krzywe ze nic sie nie dalo tam zrobic i sufity tez fale dunaju... Wiadomo jak to bylo kiedys wode pili i sciany stawiali... Hehe no moj kocur tez ze mna rozmawia ale tylko jak siedze kolo niego i tak czule mowie jak do dzieciaczka :D

2015-02-13 09:32

teściowa moja najzwyczajniej w świecie podsłuchuje ,a potem obgaduje i się wtrąca:P nie nawadze tego :) Niunka domek budowaliście czy mieszkanie remontujecie:) ? ja czasem też sama siedzę :P Może czasem z teściem pogadam, ale z nim jak usiądę do rozmowy to schodzi minimum godzina:) teścia mam fajnego :) A jak męża nie ma , to tez z kotem gadam:PP Na prawdę mi odmiałkuje Twój też? :D

2015-02-12 23:26

Asiu no wiesz w moim wypadku osobne drzwi to naprawde byla by pierdola ;) Oczywiscie nie chcialam Ci urazic bo nie znam problemu, ale wiem jak upierdliwie mieszka sie z tesciami... Aniu to i tak macie super, zbierajcie pieniazki i budujcie swoje M4 :) Bedzie napewno wam lepiej bo ja wiem jak to jest niby nasze ale nie u siebie. Zosiu szczerze to chyba tez wolalabym takie wynajmowane, ale u nas to bylo ciecie kosztow bo juz zaraz po weselu wzielismy sie za wlasne mieszkanie, chcielismy je miec jak najszybciej. Hehe ze swoimi rodzicami rowniez bym sie pogodzila :) Mialabym z kim poplotkowac i kawy sie napic :) i nie czulabym sie taka samotna bo jak meza caly dzien nie ma to ja za przeproszeniem dupy nie mam do kogo otworzyc. Co jedynie to do kota moge sobie pogadac a on tylko miauknie od czsu do czasu jak by mnie rozumial ;D Aneta moj maz kredytu boi sie jak diabel swieconej wody, powiedzial ze nigdy w zyciu nie wezmie kredytu ani niczego na raty. Jego zdaniem jesli cos kupi za swoje odlozone to to jest jego nikt mu tego nie zabierze nie musi sie martwic o splate i jak by cos sie stalo to nikt nie bedzie musial splacac za niego. Jedynymi umowami jakimi jestesmy zobowiazani to telewizja i internet i nic wiecej. Zadnych zobowiazan. Dlatego tak ciulamy grosz do grosza i konczymy mieszkanie tylko i wylacznie za gotowke.

2015-02-12 22:36

Nam sie mieszkało dobrze z teściami do czasu :) Zresztą jak wszystko do czasu. Wszystko wychodzi na przestrzeni czasu. Dlatego drzwi i tak i tak wstawię choćby nie wiem co. andzianecia- zazdroszczę ! Ale tak jak mówisz, i tez się teraz zastanawiasz czy dobrze zrobiliście. Ja jeszcze rok temu bym była skłonna podjąć kredyt z mężem i już miec budowane. A widzisz teraz po roku zaczęło sie psuć na kopalniach gdzie mój mąz pracuje.. I tak szczerze nie wiadomo jak to się skończy. Zostalibyśmy najzwyczajniej w świecie na lodzie w dupi... e... Ktoś tam jednak czuwa nad nami i nie pozwolił byśmy dali się ogłupić kredytem i swoim domkiem.. Co nie znaczy że bardzo marzę o nim..

2015-02-12 21:41

Współczuję Wam takich problemów i cieszę się, że ja takich nie mam. Ja co prawda mam pokoje dla dzieci, bo wybudowaliśmy się i mieszkamy w nowym domku od dwóch lat, no ale niestety z pomocą kredytu, więc niby mamy swoje cztery kąty, ale nigdy nic nie wiadomo, czasem się zastanawiam, czy nie lepiej by było mieć jakieś małe swoje mieszkanko, niż dom z kredytem...my na razie w naszej sypialni gościmy obie nasze córki, bo uważam, że są za małe aby je dać do oddzielnych pokoi, czy pokoju...dziewczyny zawsze jest jakieś rozwiązanie i nie ma co się przejmować na zapas, co ma być to będzie czas pokaże...

2015-02-12 21:39

Dziewczyny, ja nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami. Na sama myśl mam ciarki. My z mężem a w sumie to z 8 lat wynajmowaliśmy mieszkania (to obecne 6 lat) i do jakiegoś momentu mi to nie przeszkadzało, ale z dzieckiem, już mając stałą pracę to wolałam iść na pseudo swoje na kredycie i większe. Ale naprawdę z teściami bym nie mieszkała za żadne skarby. Ale z moimi rodzicami i owszem ;) No teraz to z mamą tylko :( ale mieszkałabym.

2015-02-12 21:13

Niunia989 na szczescie nie dzielimy z tesciami kuchni i lazienki...na dole zrobilismy sobie swoj pokoj, swoja odrebna kuchnie i lazienke...a tescie maja do gory 3 pokoje, kuchnie i lazienke...gdybym miala jeszcze to z nimi dzielic to juz bym w ogole nie wyrobila:/ wiem, ze z jednej strony nie powinnismy sie przejmowac, jak to jest meza ale on jest taki jakis im poddany, ze ja go nie rozumiem, choc z drugiej strony tez nie chce mi sie tu byc i inwestowac...lepiej zbierac na budowe i isc na swoje...:)