Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2183 Wątki)

Torba do szpitala - moje przygotowania a rzeczywistość

Data utworzenia : 2021-03-03 12:22 | Ostatni komentarz 2022-11-04 20:38

Wątek edytowany: 2021-10-11 23:18

MałaZołza

11330 Odsłony
495 Komentarze

Znalazłam mój wpis z bloga a może komuś się przyda. Dodałam w innym wątku ale mi go nie przenosi na początek - w razie czego przeniosę post :) Niestety zdjęcia z bloga mi się nie ładują, ale na dole dam linki do wpisów, gdybyście chciały zobaczyć co i jak :) Na blogu mam też linki do konkretnych sklepów, w których się zaopatrywałam... 

A w nawiasach mój komentarz po porodzie :)

 

TORBA DO SZPITALA- cz. 1 torba do porodu

 

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. 

(Teraz do drugiego porodu albo pójdę w miejsce, gdzie wiem, że wszystko jest albo zamówię od razu internetowo)

 

Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :)

 

W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu, gdzie jednak większość niezbędnych akcesoriów należy mieć ze sobą. 

(Teraz rozważam Mysłowice ze względu na możliwość porodu z osobą towarzyszącą, zobaczymy jak się sytuacja do sierpnia rozwinie)

 

Kiedy już zgromadziłam wszystko, czego wymaga szpital do porodu i na oddział, oraz inne moje "przydasie", zaczęłam przeglądać filmiki o pakowaniu torby na Youtube. I tak trafiłam na kolejny patent, a mianowicie na woreczki z Ikei, które tak naprawdę opisywane są jako te do przechowywania żywności. Także kolejne dni minęły zanim zamówiłam i otrzymałam paczkę z owymi torebkami. 

 

Tak więc zanim zaczniecie pakowanie polecam Wam bardzo zaopatrzyć się w tego typu woreczki wielorazowego użytku. Dzięki nim możecie łatwo pogrupować wyprawkę i nie będziecie musiały w trakcie porodu przekopywać i wyrzucać zawartości całej torby.

 

Są to torebki strunowe Istad, pakowane po 2 rozmiary, dostępne w kilku wariantach.

Ceny to od 9,99 za najmniejsze pojemności do 14,99 za takie 6 i 4,5l. 

 

Jeśli macie sklep Ikea w pobliżu to warto się przejść, ja niestety musiałam zamówić dostawę do domu, która w moim przypadku kosztowała dodatkowe 15,00 zł.  (Do zamówienia dorzuciłam jeszcze parę innych drobiazgów i prezent urodzinowy dla mamy.) :) 

 

To teraz czas na konkrety.

Lista wyprawkowa z wybranego szpitala podzielona jest na kilka kategorii. Oczywiście na wstępie mamy zaznaczone jakie dokumenty są niezbędne do przyjęcia do szpitala. 

Następnie wyprawka została podzielona na rzeczy niezbędne:

1. do porodu dla matki

2. do porodu dla dziecka 

3. do porodu dla osoby towarzyszącej

4. na oddział dla matki

5. na oddział dla dziecka 

 

Miałam dylemat jak najlepiej przygotować torby - czy jedną dla siebie, drugą dla dziecka, czy może jedną do porodu a drugą na oddział. Wybrałam drugi sposób i uważam go za lepszy, bo wszystko czego będę potrzebowała w czasie samego porodu będzie w jednej torbie, zaoszczędzimy czas na szukaniu w dwóch na raz. 

 

I tak do porodu dla siebie wg tej listy potrzebuję:

- koszulę nocną lub dłuższy t-shirt

- ręcznik do kąpieli

- klapki pod prysznic

- podpaski

- podkłady poporodowe na łóżko

- wodę niegazowaną z ustnikiem

 

Punkt pierwszy tej listy, czyli koszula do porodu, był dla mnie największym problemem. Miałam swoją wizję i nigdzie nie mogłam znaleźć takiej koszuli, w której czułabym się w 100% komfortowo, jednocześnie nie przepłacając za nią. Zamówiłam przez internet łącznie 5 koszul, z których właśnie tę piątą zostawiłam i tak nie będąc do końca przekonaną. 

(Po czasie stwierdzam, że była całkiem w porządku i wezmę ją do drugiego porodu)

 

Moje wymagania to ciemny kolor, najlepiej granat lub czerń, długość za kolano i rozpięcie z przodu na całej długości. No i cena, najtaniej - wiadomo. Niestety nie udało się pogodzić tych wszystkich punktów i ostatecznie padło na koszulę polskiej firmy Doctor Nap, w niebieskim kolorze. 

Wybrałam najmniejszy rozmiar, czyli S, a i tak jest odrobinę za duża. W dodatku przy moim wzroście 158cm sięga za kolana, więc niestety nie prezentuję się w niej tak pięknie jak modelka na zdjęciach, ale lepsza szersza, dłuższa koszula, zapewniająca swobodę ruchów, niż za mała. No i plus dla niej za napy po całej długości. 

Szukając koszuli zwracałam też uwagę na skład. Ta jest wykonana w 100% z bawełny i posiada certyfikat bezpieczeństwa OEKO-TEX Standard 100, więc jak najbardziej polecam.

Cena jaką za nią zapłaciłam: 64,52 zł, dostawa gratis. Nie należy do najtańszych ale po tylu przymiarkach i poszukiwaniach było mi już wszystko jedno.

 

Ręcznik kąpielowy kupiłam w ciemnym, fioletowym kolorze, stacjonarnie w TXM. Jego wymiary to  50x100 cm a cena 12,99 zł. Wzięłam od razu dwa.

Do tego zabrałam dwa małe ręczniczki, które posłużą do zimnych okładów w trakcie porodu. 

(TAK! Sprawdzone, polecam!)

 

Klapki pod prysznic są... chłopięce :) bo takie idealnie pasują na moją małą stopę. Kupiłam w Auchan, za całe 8,00 zł.

 

Podpaski wybrałam firmy Bella Mamma i prawdopodobnie jest to jedyna firma, która takie właśnie produkuje. W paczce znajduje się 10 sztuk, więc wzięłam na początek 2 opakowania, jedno do torby porodowej, jedno na oddział. Znajdziecie je np. w Rossmannie, za 4,99 zł. 

(W domu dokupiłam na połóg jeszcze bodajże 2 paczki, nie pamiętam)

 

Podkłady poporodowe na łóżko położne ze szkoły rodzenia poleciły z firmy Seni, ewentualnie Hartmann. Ja wybrałam tę pierwszą, w rozmiarze 90 x 60 cm. Ponieważ zapomniałam podejść na mieście do sklepu zielarsko - rehabilitacyjnego, gdzie na pewno bym je znalazła, musiałam zamówić przez internet. Wzięłam bezpośrednio ze sklepu seni24.pl wraz z majtkami poporodowymi.

W paczce znajduje się 5 szt., więc zakupiłam 2 i również spakowałam do dwóch toreb po 1 paczce. Będą potrzebne nie tylko na samo łóżko ale także np. na piłkę, czy materac w pierwszym okresie porodu.

Cena: 6,91 zł za opakowanie 

(Po porodzie też były wymagane na łóżko na oddziale. Tip od położnej - można niewykorzystane podzielić na pół i używać przy dziecku, np pod pupkę przy zmianie pieluszki)

 

Do tego zamówienia dobrałam majtki siateczkowe, wielorazowe, z których jedną parę spakowałam do torby porodowej, a resztę na oddział, ponieważ nie wiem tak naprawdę, w którym momencie zakłada się je po raz pierwszy. Wybrałam paczkę, w której znajduje się 5 sztuk, ale są też dostępne w opcji 2 szt. (Po raz pierwszy zakłada się je po porodzie, po przewiezieniu na oddział, położne w tym pomagają. Miałam rozmiar medium i jednak sprawdziłby mi się większy, dodając do tego grubą podpaskę. Ale mam je i użyję ponownie do 2 porodu. Można je prać spokojnie :) )

 

Koniecznie zwróćcie uwagę na rozmiar. Ja wybrałam najmniejszy - M i nie jestem przekonana czy to był dobry wybór, myślę, że mogłam jednak wziąć większe. Pamiętajcie, że mają one za zadanie podtrzymywać tę ogromną podpaskę z Belli. Wybierając majtki poporodowe warto także zwrócić uwagę na to, aby nie były z flizeliny. Materiał musi być oddychający, żeby ułatwiał gojenie ran.

Cena: 9,98 za opakowanie

 

Dostawa kurierem to dodatkowe 12,99 zł.

 

Z tego co możecie jeszcze zobaczyć na zdjęciu (link do bloga na końcu wpisu), dopakowałam biustonosz bezuciskowy do karmienia, również z tego powodu, że po prostu nie wiem kiedy i w jakiej bieliźnie będę mogła być i kilka par skarpetek (w razie zabrudzenia), ponieważ w wielu filmikach i opiniach innych osób spotkałam się z informacją, że w czasie porodu bardzo marzną stopy. 

(Nie pamiętam czy miałam skarpetki w porodzie :P a biustonosz sprawdził się dopiero po pierwszym prysznicu po porodzie)

 

Biustonosze kupiłam najzwyklejsze w dwupaku biały+czarny, na stronie H&M.

Cena: 59,99 zł 

 

Na początek wystarczą, a po nawale pokarmu warto zainteresować się kupnem porządnego, usztywnianego biustonosza do karmienia. I najlepiej zakup ten skonsultować z brafitterką.

 

To tyle, jeśli chodzi o rzeczy wymagane dla matki do porodu. Zapakowane w torebkę IKEA.

Do największej torebki udało się zmieścić duży ręcznik, dwa małe ręczniczki, biustonosz, parę majtek, kilka par skarpetek i koszulę.

Polecam opisać co znajduje się w takiej torebce, żeby w czasie porodu Wam lub Waszej osobie towarzyszącej łatwiej było odszukać potrzebną rzecz.

 

Oprócz tego co wymagane zapakowałam jeszcze kilka rzeczy, które mogą się przydać.

I są to:

- kulki z wypustkami do masażu, najtwardsze jakie były dostępne. Kupione w sklepie rehabilitacyjnym, po 7,50 zł/szt. 

(Kilka razy mąż i położna mnie nimi masowali, na pewno drugim razem też wezmę)

- chłodzący plaster hydrożelowy - nie mam zielonego pojęcia co to, ale znalazłam między próbkami, które zgromadziłam w czasie ciąży (nie skorzystałam)

- woda termalna Vichy - nie wiem czy użyję, bo na co dzień tego nie robię. Kupiłam w aptece za bodajże 36 zł i na pewno bym tego nie zrobiła mając pojęcie ile kosztuje, niestety zorientowałam się po przejrzeniu paragonu w domu. Spróbowałam spryskać twarz i nie widzę żadnej różnicy pomiędzy nią a zwykłą wodą z kranu, może poza tym, że się dość szybko wchłania i po prostu nie zostaję mokra. Jeśli używacie takiej wody w czasie upałów lub wyjazdów to pewnie i na sali porodowej z niej skorzystacie, ponieważ jest na niej po prostu gorąco. (Nie skorzystałam z niej ani razu w trakcie porodu, nie kupię ponownie.)

- termoforek z pestkami wiśni - otrzymałam za darmo, za zapisanie się do BebiKlubu, więc zapakowałam. (Nie skorzystałam z niego ani razu)

 

 Te rzeczy lądują w osobnej torebce, w bocznej kieszeni torby.

 

A teraz czas na wyprawkę porodową dla dziecka. Wymagane są:

- 1 pampers

- 2 pieluchy tetrowe

- ręcznik

- pajacyk


Zapakowałam pampers Dada, który otrzymałam jako próbkę, aby nie otwierać od razu całej paczki. Pajacyk ostatecznie wybrałam inny, bo udało mi się znaleźć mniejszy, w rozmiarze 56 z Ewa Klucze (w szmateksie za nie całe 1 zł).
Ręcznik kupiłam w Pepco, za 19,99 zł.
A pieluszki tetrowe wzięłam 2 - jedną najtańszą, najzwyklejszą z Pepco (kupione bodajże w 3-paku za 5 zł), a drugą większą o wymiarze 70x70 cm z firmy Katal, gramatura 140.
Czapeczka też wylądowała w innej torebce :)


Dodatkowo postanowiłam do małej torebeczki dodać ubranka, które mogą się przydać, czyli większy pajacyk, czapeczkę i te nieszczęsne niedrapki, których podobno się nie używa, ale co szpital i położna to inna teoria. 

(Nie zakładali w szpitalu dziecku czapeczki ani niedrapek :) ale to był lipiec)

 

No i tak prezentuje się komplet, który wylądował w mniejszej, sportowej torbie do samego porodu.

 

Do tego muszę jeszcze dopakować ubrania na zmianę dla męża no i jakieś przekąski na czas porodu. I oczywiście wodę! 

(Przekąski następnym razem wybiorę też takie mniej słodkie, bo mnie aż mdliło)

 

Będzie jeszcze zaraz część o torbie na oddział :)

A na blogu mam ten sam wpis z linkami i zdjęciami, także zapraszam zainteresowane osoby do zajrzenia :) -> Część 1 ze zdjęciami -> https://kawauzolzy.blogspot.com/2019/07/torba-do-szpitala-czyli-zmora-przyszej.html?m=1

 

Część 2 ze zdjęciami: https://kawauzolzy.blogspot.com/2019/07/torba-do-szpitala-czyli-zmora-przyszej_10.html?m=1

2022-11-04 20:38

Ja za każdym razem byłam spakowana miesiąc wcześniej. Nie sprawdzalam jakoś nałogowo czy wszystko mam. Może raz przed samym już porodem. Ale za drugim razem było już dużo łatwiej się pakować 

2022-11-04 19:50

Lepiej miec ta walizke wczesniej bo nigdy nic nie wiadomo, nawet nie mowiac o porodzie ale chociazby wzrost cisnienia czy jakies objawy ktore nas nie pokoja moga byc powodem wizyty w szpitalu i przetrzymaniu na patologi 

2022-11-04 14:33

Ja się zaczęłam pakować jakoś koło 32 tygodnia, ale później do porodu co tydzień sprawdzałam czy wszystko mam :D 

W sumie trochę niepotrzebnie, bo w razie czego mąż mógł spokojnie dowieźć

2022-11-04 12:52

Ja muszę też już zacząć powoli działać a jakoś się nie mogę zabrać, mam czasu voraz mniej 

2022-11-04 12:49

Lepiej spakować się wcześniej, bo ja zostałam zaskoczona przedwcześnie i torby były przygotowane jedynie w 50%

2022-11-03 22:30

Ja też pakowałam się z Listy którą znalazłam w Internecie. Myślę że warto sobie zapisywać co już spakowaliśmy bo nawet przy robieniu samej wyprawki możemy sobie odhaczyć co jeszcze jest do kupienia lub do spakowania a co już mamy z głowy

2022-11-03 20:56

Takie posty bardzo ułatwiają pakowanie do szpitala 

2022-11-03 19:39

dzięki! bardzo się przyda