Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2182 Wątki)

Poród w czasie pandemii

Data utworzenia : 2020-04-05 22:55 | Ostatni komentarz 2020-07-21 19:59

MonikaSha

3950 Odsłony
276 Komentarze

Nie znalazłam takiego wątku więc go otwieram, jeśli jednak się mylę dajcie znać. 

Jestem przed porodem, dajcie znać (te które już mają za sobą poród po 12 marca) jak wyglądają zasady porodu teraz .. co jeśli nie macie siły w opiece nad dzieckiem? 

2020-07-17 22:32

Być może jedne kobiety potrafią robić to bardziej intuicyjnie niż inne 

2020-07-17 22:25

Gugi oczywiście zgadzam się z tobą ale ja też kiedyś rodziłam pierwszy raz i też byłam zielona.ale u mnie to po prostu tak naturalnie szło jakbym od zawsze karmiła.po prostu z taką łatwością u mnie szło karmienie. 

2020-07-17 21:18

Mnie przy pierwszym dziecku raz położna przyszła i pokazała jak przystawić dziecko i kazała kupić nakładki, potem już tylko pytała się czy karmimy się i tyle, na szczęście moja przyssawka od pierwszej chwili załapała co i jak a mnie szło jak po maśle, jednak trochę oleaczo do tego podeszli a ja byłam zielona w tym temacie...

2020-07-17 18:19

Położna nie jest tak ważna jak doradca laktacyjny. Niestety nie mają go w każdym szpitalu. Przy pierwszym porodzie przychodziła kilka razy pomagała przystawić pokazała techniki. Przy drugim niestety doradcy nie mieli w szpitalu a położne jak to położne różne były na zmianie jedne bardziej pomocne innych lepiej byłoby nic nie prosić.

2020-07-17 16:16

Wiadomo że w przypadku pierwszego dziecka jest inaczej. Żadna książka nie da takiej wiedzy jak praktyka. 

2020-07-17 15:58

Ja nie mogę narzekać na opiekę, bo kilka razy dziennie przychodziła to położna to pielęgniarka z noworodków pomoc, coś wytłumaczyć, pokazać. W nocy też. Co prawda siły nie mam żeby tak regularnie młody jadł ale się staram cały czas. 

2020-07-17 15:53

To dobrze że położne są pomocne, ale ja akurat nie lubię jak ktoś się narzuca. Ale leżała ze mną mama - pierworódka i nie dawała sobie rady z ciagle płaczącym dzieckiem. przystawiala do piersi, probowala karmić w osłonkach a mała wciąż płakała. Mama tylko mlaskała, narzekała, ale położnej nie wolała, dopiero jak ta sama przyszła i zapytała czy pomoc to przytaknęła. Wiec myślę, że położne niestety musza być nahalne bo niektóre (zwłaszcza młode) mamy nie potrafią lub nie wiedzą, albo boją się o tą pomoc poprosić.

2020-07-17 15:30

Wernisia ale jak ktoś rodzi pierwszy raz to często nie ma pojęcia jak rozkręcić laktacje,  czy przystawić dziecko do piersi. U nas właśnie chodziły te od laktacji,  zawsze tłumaczyły i pokazywały co i jak ;) także myślę, że to jest bardzo fajne, mnie nie budziły więc nie narzekam