Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2183 Wątki)

Po terminie dalej cisza

Data utworzenia : 2020-08-07 09:05 | Ostatni komentarz 2021-01-19 18:47

[email protected]

12372 Odsłony
27 Komentarze

Jestem dwa dni po terminie . I nic się nie dzieje wczoraj miałam ktg które wyszło dobrze , mocz i krew.  Z moczu wyszło że mam biało -obecne . Ale nie pisze ile . I erytrocyty -swieze 3-5. Bakterie nie liczne . Wyniki miałam wczoraj późnym popołudniem . Więc nie zobaczył ich lekarz.  Moj na urlopie i wizytę mam na wtorek po skierowanie na wywołanie  teraz jeśli mnie nie ruszy do porodu . 

Do tego właśnie od wczoraj mam brązowy śluz nie ma go dużo , na kładce plamka , po sikaniu jest więcej na papierze. Wieczorami był zabarwiony troszkę krwią . Ale przez noc i dziś rano nic normalny przezroczysty lekko brązowy. Czy to może świadczy o zbliżającym się porodzie ?

Czytałam że to normalne jeśli jest się po terminie. Jeśli nie ma obwitego krwawienie to nie ma co panikować. 

Nie wiem czy panikować i dzwonić na szpital mówić o objawach czy spokojnie dalej obserwować i czekać ..

Ruchy maluszka czuje bez zmian. Może któraś miała taką sytuację ? Najpierw pytam tutaj zanim spanikuje i pojadę na szpital . 

2021-01-19 18:47

Ja rodziłam w 42 tygodniu udało się dopiero po cewniku Foleya

2020-10-14 22:21

Zwykle daje się ten „luz” po niby planowanym terminie bo może być różnica w terminach. wtedy zaleca się częściej sprawdzać tętno i robić np usg. Tal, z wodami może być problem 

2020-10-14 22:19

Ja syna też w 42 tyg urodziłam.podali w końcu oksytocyne bo niestety nic się nie działo.a trzecie dziecko urodziłam 3 dni po terminie ale bez wywoływania.

2020-10-14 15:23

Ja pierwszego synka urodziłam w 42 tyg ciąży. Już musiałam jechać do szpitala i miałam mieć wywoływane oksytocyna. Ale w nocy jakoś się zaczęły skurcze. Oczywiście byłam zielona we wszystkim. Także do 42 tyg jest ok. Potem nie można przenosić dziecka bo mogą być brzydkie wody plodowe  i inne problemy. 

2020-10-14 12:12

U mnie też mówiono, że do 42 tygodnia czekamy i dopiero wtedy zaczynamy wywoływanie, chyba, że wcześniej coś będzie się działo.

2020-10-14 10:00

Natka no właśnie czasami lekarze wymagają wiedzy od pierworódek , dla nich to takie wszystko zrozumiałe . Ja akurat byłam w szpitalu miesiąc , byłam codziennie doglądana ale i tak wszystko skończyło się cesarka na zimno . Więc dalej nie wiem co to są skurcze. Chociaż jak poroniłam w tym roku to miałam skurcze dla mnie były nie do zniesienia , i trwały cała noc . Później z kolei zaczęła obkurczać się macica co również było bolesne 

2020-10-13 07:35

Tak każdy organizm jest inny u mnie jak było po terminie to mówili czekamy do 42 tygodnia jak nic się nie zadzieje to wywołujemy. 

2020-10-12 22:01

Ja też tak miałam. Odchodzi Ci czop ale spokojnie. W pierwszej ciąży trudno stwierdzić ile tego brązowego śluzu to cały czop. Pamiętam, że jak mi kawałek odpadl i byłam przekonana, że cały czop mi wypadł. Nie krwawilam, zupełnie nic się nie działo więc czekałam na skurcze. Ja rodziłam 4 dni po terminie. Do szpitala jechałam dwa razy, bo zareagowałam tak jak mówił mi mój lekarz. Jak skurcze będą regularne co 10 min to w auto do szpitala. Tam mnie zbadali i dopiero wtedy wypadł mi czop...(tego było duuuzo więcej niż w domu). Powiedzieli, że takie skurcze to szczypaki i mam wracac do domu. No skąd miałam wiedzieć jak mocne powinny być skurcze, żeby się udać do szpitala, skoro to był mój pierwszy poród?  Po całym dniu "szczypawek", kazalam mężowi zawieźć mnie do szpitala bo myślałam, że oszaleje z bólu. I tam urodziłam na drugi dzień.