Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2265 Wątki)

Partner przy porodzie, czy to dobry pomysł?

Data utworzenia : 2018-05-09 21:16 | Ostatni komentarz 2018-10-18 17:58

Ola86

9096 Odsłony
643 Komentarze

Chciałabym poznać Wasze opinie na temat obecności partnera przy porodzie. Niedługo będę stała przed taką decyzją. Słyszałam różne opinie, a sama nie wiem co będzie lepsze.

2018-06-12 08:33

Warto na pewno też uświadomić męża, bo nie wszyscy tatusiowie czytają na temat porodu. Tak żeby był przygotowany na różne sytuacje.

2018-06-11 06:11

Za to u mnie mąż widział. Ale był dla mnie wielkim wsparciem.

2018-06-10 17:04

Myślę że warto mieć kogoś pod ręką zawsze można wyprosić za drzwi ;) pytałam mąż nic nie widział a bardzo mi pomógł.

Konto usunięte

2018-06-10 14:36

Słuchajcie - zawsze to powinna byc indywidualna decyzja obu osób. Trzeba przygotować się na różne scenariusze - może być tak, że poród ędzie idealny bez komplikacji i partner cały poród spędzi przy głowie kobiety, może być tak, że poród będzie dobrze przebiegał i partner coś zobaczy, może być tak, że będą jakies komplikacje. na każdy wariant trzeba się przygotować. najlepiej o tym porozmawiać i ustalić co robimy w danym momencie. Wiadomo - jak już dojdzie co do czego to można zdanie zmienić, ale przynajmniej jakiej podstawy porozumienia na poczatku będą :)

2018-06-10 13:59

Mój mąż jak mi powiedziano, że główkę widać to powtarzal, że on nie widzi, w końcu kazano nam spojrzeć w sufit bo tam takie kafelki, że wszystko widać więc nawet ja widziałam główkę jak już była na wierzchu

Konto usunięte

2018-06-10 12:02

Tu nie chodzi o przedstawienie, tylko o o e nosić partnera, jego wsparcie i oczywiście udział

2018-06-10 10:13

Na pewno nie widział. Oni raczej każa stać obok głowy tak, że nic nie widać, no chyba, ze ktoś bardzo chce, ale to chyba rzadkość u tatusiów patrzeć jak się wydobywa dziecko...

2018-06-10 09:59

Muszę męża zapytać czy coś widział przy porodzie u mnie druga faza była na boku byłam przykryta dodatkowo takim zielonym niby kocykiem a mąż siedział przy mojej głowie ściskał za rękę i przytulał na skurczu.