Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2265 Wątki)

Partner przy porodzie, czy to dobry pomysł?

Data utworzenia : 2018-05-09 21:16 | Ostatni komentarz 2018-10-18 17:58

Ola86

9094 Odsłony
643 Komentarze

Chciałabym poznać Wasze opinie na temat obecności partnera przy porodzie. Niedługo będę stała przed taką decyzją. Słyszałam różne opinie, a sama nie wiem co będzie lepsze.

2018-06-17 00:47

U mnie mąż też dużo pracuję. Ale córka jest za tatą bardzo. Mamę ma na co dzień, a tata czasami go nie widzi bo rano śpi, a jak wraca w nocy to też śpi. Ale jak tylko mąż jest w domu czy ma dzień wolny to już mu córka zagospodaruje jego czas i z nim tylko będzie siedzieć inaczej będzie krzyk i marudzenie.

2018-06-16 22:49

Tata jest rzadko to fakt, jest tydzień albo dwa że tata wychodzi rano jak spiny i wraca jak śpimy, bo weźmie dodatkowo robotę, niestety to jest trudne ale wiem że czasami nie ma wyjścia, ale od czasu do czasu bierze takie dodatkowe prace a tak to przeważnie jest ok 18 w domu.w weekendy jest już dla dzieci ale jednak chłopcy ze mną spędzają większość czasu

Konto usunięte

2018-06-16 18:39

Mandarynka, może tata jest za rzadko i już nie zwracają uwagi na niego? Może wyślij ich ba spacer razem, na płac zabaw

2018-06-16 15:23

To i mnie synek tak właśnie do taty

2018-06-16 15:18

Moje dzieci mimo że są przyzwyczajone że czasami zostają z mężem to i tak są za mną bardzo, jak wiedzą że jestem domu to muszę być przy nich. Np wejdę do łazienki żeby się wykąpać, po minucie dosłownie jest walenie w drzwi kiedy wyjdę, bo młodszy chce do mamy. Oczywiście nie wychodzę, po 5 minutach przestaje walić.. Usiądę przy komputerze zaraz któryś jest na kolanach. Jest ciągle tylko mama to mana tamto, do taty nic;-)

2018-06-16 11:35

U mnie teraz jak córka nie jest na piersi to łatwiej jest mi zostawić córkę z mężem i iść na przykład do fryzjera.

2018-06-16 07:33

Lenka, łał. Tekst z obiadem uznałabym, że ok facet w szoku i plecie głupoty, ale po koszulach to już bym go pogoniła. Wiadomo,że jak jest się w domu to jednak ma się nieco więcej siły i możliwości, co innego jak się jeszcze pracuje. Siedząc w domu nie oczekuję, że mąż wróci z pracy i będzie obiad gotował. Oczekuję, że spędzi ten czas z córką i tak jest. Ale żebym z kolacją na niego czekała to też nie, bo bez przesady. W weekendy za to nadrabiamy i wtedy mąż bardzo pomaga, sprząta itd. mandarynka, to prawda, mój też wielokrotnie zostawał z córką sam i było podobnie. Teraz jest starsza to łatwiej, ale jak miała te 1,5 roku to nie szło nic zrobić.

2018-06-14 14:17

Mój mąż za wiele w obowiązkach domowych mi nie pomaga ale ja się nie czepiam, bo wiem że on się narobi w pracy, w miejscu nie siedzi, pracuje fizycznie od rana do nocy czasami, ale ktoś musi zarabiać. On wie jak jest ciężko przy dzieciach, bo zostawal z nimi sam np w weekendy kiedy ja byłam w szkole. Jak wracałam to mieszkanie wyglądało jakby huragan przeze nie przeszedł a mój mówił że nie daje rady, jak ja jeszcze z nimi potrafię sprzątać, gotować itd, stwierdził że to niemożliwe Warto zostawić faceta tak na cały dzień z dziećmi, bo inaczej nie każdy rozumie co to znaczy "siedzieć w domu z dziećmi"!