Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2339 Wątki)

Aniball = łatwiejszy poród???

Data utworzenia : 2015-03-25 11:32 | Ostatni komentarz 2025-01-13 07:28

Konto usunięte

522491 Odsłony
9585 Komentarze

Dziewczyny muszę się Wam pochwalić, że zakupiłam sobie Aniball (po konsultacji z lekarzem i innymi użytkowniczkami tego produktu). Słyszałam bardzo dużo dobrego na temat tego sprzętu - regularne ćwiczenia z nim mają niby zmniejszyć strach, uspokoić psychicznie a co najważniejsze - mają zapobiec rozcięciu krocza i pomóc w ćwiczeniach mięśni odpowiedzialnych za poród. Nie wiem, zobaczymy, przekonamy się :) Mi do ostatecznego terminu zostało 8 tygodni i zamierzam codziennie ćwiczyć. Czy to coś da - dam Wam znać jak już urodzę :P A któraś z Was może tego używała?????

2025-01-04 08:05

Natalia no to super ze udało się tak malutko chorować ja to mam porównanie przy moich dzieciach ze jednak dziecko dzieckunie równe syn choruje bardzo często córa sporadycznie i to większość z tych chorób które już zlapie to głównie od niego więc z ta odpornością to naprawdę bywa równie 

 

Lea i Leo czemu mowisz ze babcia spanikowała?w sensie ze zdała sobie sprawę że to jednak nie godzinka czy 2 tylko obowiązek na cały dzień czy może zdrowie już nie pozwala ? Jednak do takiego malucha nie oszukujmy się trzeba mieć energii zostać raz na jakiś czas chwile to różnica niż zostawać codziennie 

2025-01-03 15:00

Też właśnie myślę, żeby na wiosnę dać dziecko do żłobka jak się zwolni miejsce, bo aktualnie nie ma. Do tej pory był plan żeby babcia się nim zajęła, ale teraz widzę, że trochę spanikowała. Niestety już za późno żeby zmienić plany, bo w placówce brak miejsc, ale może niebawem się coś zwolni.

2025-01-03 13:27

oddałam syna w listopadzie do żłóbka (1,5) roku i nie żałuje... pół roku siedział z babcią, ale zrobiłam to dla niego. Widzę jak się rozwinął, jak funkcjonuje, jak wchodzi w interakcje z rówieśnikami, w razie choroby babcia pilnowała, była w przypadku gdy ja nie miałam jak zostawić pracy.... ale wyjątkowo mało chorowaliśmy :) 

2025-01-03 08:33

My właśnie przez te nasze grypy zoladkowe od kilku dni tez siedzimy w domu w nowy rok mąż trochę maluchy wziął na spacer bo on się czuł ok on odchorowal w święta no to córka ok a syn po tych rewolucjach szczerze nie bardzo miał siłę chodzic i po chwili wrócili ja wczoraj sama miałam ochotę na spacer i zlapac trochę powietrza no to wiało nieziemsko przez cały dzień a dziś zobaczymy w nocy sypnelo śniegiem nie jest go dużo ale pewnie ich na chwile przez dzien wezme zeby sie przewietrzyli takim świeżym powietrzem 

2025-01-02 16:52

Zdecydowanie się zgadzam. Same teraz z moją małą przechodzimy katarki. Ciężki czas, wieje ogromnie , to na dwor nawet nie wychodziłysmy i się coś przyplątało 

2025-01-02 07:12

Oj tak z tym zdrowiem szkoda że to nie może być tak żeby ludziom nic nie dolegało nie bolalo chorób nie było napewno życie bylo by dużo prostsze 

2024-12-17 13:51

Też na razie nie chce posyłać dziecka do żłobka. Póki co chcę żeby moja mama się zajęła synkiem kilka miesięcy. Zobaczymy zresztą, bo mamie ostatnio coś szwankuje bark i nie wiadomo jak to będzie.

2024-12-03 05:20

No tak zima to jest ciężki czas ale sytaucje są różne u mnie syn wydawalo się już coraz lepiej a ciągnęło się przeziębienie 2 tygodnie i od wczoraj znow pokasluje i coś się rozkręca i  czuje  ze to będzie się tak ciągnęło do wiosny niestety