Nacięcie krocza podczas porodu

magicznypazur no jak mnie "ścisnęło" to myślę że jakby mi kwitek z banku podsuneli to też bym podpisała haha :D z tym że ja byłam w szpitalu już od poprzedniego dnia i taka sytuacja moim zdaniem nie powinna mieć miejsca 

Pcheła po części się nie dziwię tych awantur, bo jednak jeśli coś pójdzie źle, a kobieta miała zaznaczone w planie porodu, że miało być inaczej, no to niestety wina personelu medycznego.

Patrycja. Niedopytalska czyli jakbym trochę czytała o sobie... Też coś tam podpisywałam, ale co, to już człowiek nie pamięta, a później zdziwienie, że położna, czy lekarz zrobił tak, a tak. Teraz też mam zamiar tego dopilnować i dokładnie przeczytać, na co wyrażam zgodę... Chyba że tak mnie "ściśnie", że nie zdążę :)

Coś tam wypelniałam ale już nie pamiętam co to było może dotyczyło porodu siłami natury a jak wyszło na szybko że muszą ciąć to coś innego. Tym razem sobie tego przypilnuje. 

Natalia, tak może być, bo kobiety są coraz bardziej poinformowane i pilnują swoich praw. Nawet jeśli w trakcie porodu nic nie zrobią to po porodzie robią awantury, że personel nie stosował się do zaleceń. 

Teraz podobno bardzo przestrzegają planów porodu pacjentki mimo że im to nie na rękę. 

Ja też przy przyjęciu do szpitala coś tam wypełniałam i podpisywałam, ale zupełnie nie pamiętam co to było i czego dotyczyło...

Patrycja. Niedopytalska a nie wypełniałaś dokumentów na Izbie Przyjęć?  Bo między innymi przy przyjęciu na oddział zaznacza się wszelkie zgody, co do porodu, jak ma on przebiegać itp, więc w tym też nacięcie krocza. Sama taką dokumentację wypełniałam właśnie przy przyjęciu do szpitala.

Pamiętam że przy moimi porodzie położne podkłady mi do podpisu jakieś zgody na nacięcie krocza na coś tam jeszcze ale ja byłam już w takiej fazie bólu że nawet nie wiem co to było i co podpisywałam więc przypuszczam że nawet gdybym miała ze sobą taki plan to nikt by na niego nie zwrócił uwagi. Tak wygląda opieka nad ciężarna w naszych państwowych szpitalach niestety.