Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2183 Wątki)

Przygotowania do porodu - zadania domowe dla przyszłych mam

Data utworzenia : 2013-06-30 23:57 | Ostatni komentarz 2017-12-14 16:50

Redakcja LOVI

14205 Odsłony
156 Komentarze

Poród fizjologiczny nie jest łatwy, łączy się z bólem, lękiem, ale jednocześnie ekscytacją, że za chwilę będziesz miała przy sobie maleństwo. Nie ukrywajmy - tak są to trudne godziny, ale można się do niech lepiej przygotować! Położna Kinga Węglarz podpowiada, co możesz zrobić przed porodem, żeby, jeśli będzie to możliwe, uniknąć nacięcia krocza, i aby te kilka godzin spędzonych na sali porodowej było łatwiejsze.

2013-07-02 14:29

Za pierwszym razem byłam nacięta dość mocno,ale same nacięcie mnie nie bolało,gorzej już wspominam po fakcie polewanie krocza płynem dezynfekującym piekło strasznie równie nieprzyjemne było znieczulenie przed szyciem samo szycie już ok choć znieczulenie tak do końca nie znieczuliło:).Istotne jest to kiedy położna dokona nacięcia powinno się je naciąć gdy tkanki są maksymalnie napięte czyli tak jak pisze Anita w szczytowym momencie bólu partego.

2013-07-02 12:25

W moim przypadku nie udało się uniknąć nacinania, gdy położna powiedziała ze musimy nacinać poprosiłam aby tego nie robić usłyszałam że jest to nie mozliwe, potem się okazało ze pekniecie miałam prawie przy odbycie;/ Położna nacięła mnie tak, ze nawet tego nie poczułam, z tego co pamietam zrobiła to w szczytowym momencie bólu partego. Bialutka wydaje mi się, zę szwy rozpuszczalne nie są tak mocne jak te zwykłe;/ ja popękałam tak ze musiałam chodzić dłuzej ze szwami niż było poczatkowo zalecane

2013-07-02 12:15

Zdecydowanie sie zgadzam, to boli jak nie wiem co. Z calego porodu pamietam jedynie naciecie krocza, a raczej ten bol. Reszte juz zapomnialam, oczywiscie oprocz pieknych, pierwszych chwil z synkiem. I czemu te szwy nie sa wszystkie rozpuszczalne?

2013-07-02 10:54

Temat nacięcia krocza jest dość kontrowersyjny. Ponoć rzeczywiście w szpitalach zdecydowanie za często go wykonują, jednak nie wyrażenie zgody wydaje mi się bardzo ryzykowne. Nie wiemy przecież jak nasza skóra się zachowa. A wiele słyszałam o przypadkach, kiedy kobiety nie zgadzały się i w efekcie tak popękały, że zszycie tego zajęło dłużej niż cały poród, do tego jeśli pęknie samo to nigdy nie uda się zszyć tak ładnie jak po nacięciu. No i zawsze jest ryzyko, że takie pęknięcie może dojść do odbytu... Ja byłam nacinana i choć początkowo też bardzo się broniłam, w efekcie nic takiego się nie stało, nacięcie było niewielkie i bardzo ładnie i szybko się wygoiło, choć oczywiście szwy były trochę drażniące. No i zdecydowanie zaprzeczę jakoby samo nacinanie miało nie boleć! W momencie porodu to była najbardziej bolesna rzecz jaką czułam! Parcie to przy tym pikuś...